sobota, 30 marca 2013

Jak w wojsku czyli fala.



Właśnie dotarła do mnie wiadomość, że mamy kryzys. ;-P.. taki żarcik.. 
Która to już fala tegoż kryzysu nas zalewa, przestałem już nawet liczyć. Każdy kolejny rok to okazja aby gadając o kryzysie gospodarczym kazać zaciskać pasa, zwalniać ludzi i w ogóle tłumaczyć nim całe zło. Kryzys to nie meteoryt spadający gdzieś z przestworzy ale zjawisko będące wynikiem konkretnych błędów, machlojek i oczywistej niesprawiedliwości jaka ma miejsce od paru lat. Teraz obserwujemy wciąż jak wielcy tego świata i to wcale nie ci z ekranów telewizorów ale ci pociągający za sznurki dalej się bogacą. Sprzedaż Ferrari, Porsche, Lamborghini  wciąż rośnie. Chcąc nie chcąc jesteśmy już w pełni kapitalistycznym krajem i ponosimy tego skutki. Myślę, że wstąpienie Polski do Unii ( sprawdź ) niewiele zmieniło choć na pewno nie przyczyniło się do jakiegoś super rozwoju. Jeszcze długo nie będziemy żyć jak na zachodzie. Prędzej to oni będą żyć jak my. Ta sama Solidarność która obalała komunizm teraz dostrzega coraz gorsze oblicze kapitalizmu. Trochę późno. Obecne, stracone pokolenie, słusznie będzie miało pretensje do rodziców i dziadków.
Unia sprawia wrażenie jakby wierzyła że świat na lepsze poprawić można stertami papierów, rozporządzeń, wytycznych np. na temat wielkości ogórków, zakrzywienia banana czy przynależności ślimaków do ryb. Nikt jednak nie mówi ile ta cała biurokracja nas kosztuje. Już dawno osiągnęliśmy spektakularny przerost formy nad treścią. Niestety podobny styl narzucany jest naszemu krajowi i tak nasz rząd nie robi nic aby te koszty ograniczyć. Biurokracja ma się dobrze i będzie się pewnie miała jeszcze lepiej. W ogóle przez dziesiątki lat mało co zrobiono by zmniejszyć koszty zarządzania państwem.  No może zmniejszono liczbę województw (ile ich jest - kliknij ) ale to jedyne chyba co zrobiono a i tak skutek jakby żaden. Podczas gdy spod unijnych oraz polskich klawiatur wychodzą nowe przepisy a politycy spotykają się na próżnych dyskusjach bezrobocie rośnie i rośnie ( sprawdź  stopa bezrobocia ). Pojawiają się jakieś drobne działania jak np. obniżenie stóp procentowych przez RPP. W wyniku tego WIBOR czy też WIBID albo EURIBOR maleje ale nie wiem czy obniżenie kosztów kredytu jest wystarczająco mocnym argumentem za inwestowaniem i pobudzaniem gospodarki. Rząd zafundował nam także miejsce abolicję podatkową co miało zachęcić ludzi do wyjścia z szarej strefy ale wg mnie nie jest to skuteczne działanie. Wielu młodych pozbawiono marzeń o lepszym życiu gdy zderzyli się z rzeczywistością szukania pracy. Bezrobocie strukturalne z którym mamy do czynienia jest bez wątpienia wynikiem katastrofalnej reformy edukacji. I kto za to beknie ja się pytam.

Czy niedługo po wpisaniu PIN do bankomatu zobaczę 0. Oby poprzedzone sześcioma innymi i jedynką :-) tego i Tobie życzę.. Gdyby ktoś miał chęć o coś zapytać to tylko tutaj.